Z parominutowym opóźnieniem, spowodowanym przedłużającą się konferencją prasową, rozpoczyna się II etap czesko-morawskiego tournee poznańskiego Teatru Wielkiego. Stosunkowo szybko wydostajemy się z pajęczyny śródmiejskich ulic Pragi na autostradę do Brna. Pamiętam tę drogę z lat 60-tych. Nitka wąskiej szosy wiła się przez niezliczoną ilość wsi i miasteczek, wspinała na pagórki, to raptownie i niebezpiecznie opadała a na dodatek co rusz trzeba było z niej zbaczać; każda podróż samochodowa przez Czechosłowację kojarzyła się wówczas z "objiżdżkami" nigdy niewiadomej długości i jakości nawierzchni. Teraz mkniemy autostradą, bliską zachodnioeuropejskim standardom. Mimo znacznie większego - w porównaniu z nami - stopnia zmotoryzowania CSRS jeszcze sporo luzu odczuwa się na tej magistrali. Żadnych korków, żadnego spiętrzenia ruchu, mimo iż to popołudnie a więc czas szczytu. AUTOKAR NR I Jadę znów w autokarz
Tytuł oryginalny
Z Czarną maską w Pradze i Brnie (4)
Źródło:
Materiał nadesłany
Express Poznański nr 107