"Każdy musi kiedyś umrzeć, Porcelanko, czyli rzecz o wojnie trojańskiej" w reż. Agaty Dudy-Gracz w Teatrze im. Słowackiego w Krakowie. Pisze Jacek Wakar w Dzienniku Gazecie Prawnej - dodatku Kultura.
Dla tych, co teatr Agaty Dudy-Gracz znają pobieżnie, "Każdy musi kiedyś umrzeć, Porcelanko" pewnie okaże się olśnieniem. Wtajemniczeni jednak mogą poczuć zawód. Agata Duda-Gracz zbiera owoce swojej konsekwencji. Wypracowała osobny styl, własny sceniczny język, sprawiła, że jej inscenizacje można rozpoznać szybko, czasem już w pierwszej sekwencji Przez lata jednak pracowała poza głównym nurtem teatralnego życia. Robiła swoje - zazwyczaj rzeczy bardzo poruszające - nie doczekując się powszechnego docenienia. Znalazła jednak swe artystyczne domy - w Łodzi w Teatrze Jaracza, we wrocławskim Capitolu, nie opuszczając przy tym krakowskiego Teatru Słowackiego. Nigdy nie oglądała się za innymi i dziś wygrywa. Dosłownie. Jej wspaniały "Ja, Piotr Riviere, skórom już zaszlachtował siekierom swoją matkę, swojego ojca, siostry swoje, brata swojego i wszystkich sąsiadów swoich..." z Capitolu w październiku będzie pokazywany na wrocławskim Dialogu, kr