"Plastiki" Mariusza von Mayenburga w reż. Grzegorza Wiśniewskiego w Teatrze im. Słowackiego w Krakowie. Pisze Jacek Wakar w Dzienniku Gazecie Prawnej.
"Plastiki" to teatr środka, który sam z siebie kpi i podpala pod sobą lont. Mieszczańska komedia zmierzająca ku efektownej samozagładzie. Grzegorz Wiśniewski nie zwalnia tempa. Mniej więcej dwa miesiące temu pisałem o znakomitej "Harper" Stephensa, zrealizowanej w Kielcach, jeszcze w tym roku o prawie tak samo udanym "Kamieniu" Mayenburga z warszawskiego Teatru Współczesnego. Powoli dzieje się tak, że reżyseria Wiśniewskiego staje się gwarancją jakości. Przestrzegałbym artystę przed zbyt długim utrzymywaniem tej samej liczby premier na sezon, bo czasem trzeba odświeżyć serce i umysł. Na razie jednak Wiśniewski jest w wyjątkowej formie. W jego wyborach nie znać przypadków, w dodatku wykształcił osobny styl. Trudno go nazwać, a samego twórcę wcisnąć do najbardziej pojemnej nawet szufladki. No bo na pierwszy rzut oka Wiśniewski proponuje teatr realistyczny z mocnym akcentem na psychologię postaci. Tyle że warto poskrobać mocniej. Wtedy okaże si