"Listy miłosne" A. R. Gurneya. spektakl Teatru Dramatycznego z Warszawy, wyreżyserowany przez Marcina Sławińskiego rozpoczął wczorajsze popołudnie na WROSTJA. Jest to historia życia jednej pary, opowiedziana poprzez korespondencję trwającą nieomal pół wieku. Melisa i Andy poznali się w szkole, a ich romans rozpoczął się od karteczek, podawanych sobie pewnie pod ławką. Potem, jak to w życiu bywa, z upływem lat drogi bohaterów sztuki Gurneya raz się rozchodziły, raz schodziły, aż do tragicznego finału. Dzieje tych dwojga postaci przedstawili znani i lubiany aktorzy: Ewa Żukowska i Jerzy Zelnik. On - Andy wygrał życie, ona - Melisa przegrała, też jak to w życiu bywa.. Przedstawienie warszawskie, może nieco zbyt długie, ma momenty zabawne i smutne, skłaniające do refleksji. Bardzo sprawnie napisany listowy dialog znalazł w parze tych aktorów znakomitych odtwórców, grających przy nader oszczędnej scenografii.
Źródło:
Materiał nadesłany
Słowo Polskie nr 272