EN

16.06.2004 Wersja do druku

XIII Lubiński Festiwal Teatrów Ulicznych

"Choć sceptycy twierdzą, że lubiński Festiwal Teatrów Ulicznych się wypala, to i tym razem "sztuka na bruku" ściągnęła dzieci, młodzież, dorosłych mniej lub bardziej nobliwych, a nawet bywalców piwnych ogródków...

Już pierwszy dzień imprezy przeczył tym opiniom. Jak w latach ubiegłych do Rynku ściągnęło na uliczne teatry około 1000 osób. Mimo że pogoda płatała figle, widzowie uzbrojeni w parasole, trwali cierpliwie w oczekiwaniu na kolejne propozycje ulicznych szczudlarzy. Trzynaste Teatry zainaugurowała "Parada śmiesznych twarzy" (na zdjęciu) w wykonaniu poznańskiego Teatru Porywacze Ciał. W atmosferze happeningowej wysypywały się na uliczną scenę dziwaczne stwory, przywołane dziecięcą wyobraźnią dziewczynki spacerującej ze swoim dziadkiem. Do wspólnej zabawy z najmłodszą publicznością zachęcała afrykańska piękność, latynoski bokser, indiański wódz z fajką pokoju i Chińczyk przypominający kosmitę. Dzieciaki podjęły propozycję i plenerowa scena koło Baszty Głogowskiej zmieniła się chwilowo w heppening. Bardziej oszczędna w środkach i zwarta w treści oraz metaforyce była propozycja spektaklu Teatru Cogitatur - "Hemina", opowiadająca hist

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Nie trzeba było się gapić

Źródło:

Materiał nadesłany

Konkrety nr 25

Autor:

JADWIGA BURDZY-WARDACH

Data:

16.06.2004