Czy jestem czy nie jestem reżyserem? Zależy, co się przez to rozumie. Bo przed reformą teatru czyli w teatrze aktora był tylko aktor i tekst, który aktor miał zagrać. Potem był kierownik literacki, który informował aktora nie tyle o treści dzieła czy o jego filozofii, co o jego historiozofii, bowiem w polskim teatrze najważniejsza była historiozofia. Była i jest do tej pory. Teatr kierowników literackich narodził się w czasie parowozu (Grzymała-Siedlecki) i przetrwał do rakiet kosmicznych (Hebanowski). Właściwie to dopiero telewizja zmusiła teatr do wyobraźni wizualnej. Ale wrogiem wyobraźni jest realizm, który wymaga od sztuki, żeby odbijała rzeczywistość, a sztuka jak wiadomo jest zawsze poza (ponad) rzeczywistością. Być może, że z realizmu zrobiliśmy realizmek, potraktowaliśmy realizm jak kartofle dla krasnoludków, zapominając że artysta jest sojusznikiem społeczeństwa, a sztuka bywa także myśleniem. Reżyseria to nie
Tytuł oryginalny
x x x
Źródło:
Materiał nadesłany
Teatr nr 2