,,Argonauci" w reż. Jacka Papista w Teatrze Powszechnym w Radomiu. Pisze Renata Metzger.
Trochę naiwny, ale także prosty i wzruszający jest spektakl "Argonauci" Barbary Sokół w reżyserii Jacka Papisa. Okazuje się, że o otaczającym świecie można mówić bez epatowania przekleństwami i patologiami. Ewa (Danuta Dolecka) marzyła o karierze lekarza, ale została fryzjerką. Dawno owdowiała, a teraz próbuje na nowo ułożyć sobie życie. Trochę przeszkadzają jej w tym mieszkający wspólnie: syn Darek (Marcin Chochlew) i mająca lada dzień urodzić jego żona Patrycja (Dorota Baranowska). O zakupie własnego "M" młodzi nie mają co marzyć. Pracują w supermarkecie, on jako ochroniarz, ona jako kasjerka. Jedynym ich dodatkowym zyskiem z pracy są podarowane przez sklep przejrzałe banany. Patrycja marzy, że zostanie przeniesiona z kasy na dział mięsny i będzie zarabiać 830 zł, czyli o 40 zł więcej. Ratunkiem jest mieszkanie dziadka (Jerzy Wasiuczyński). Spóźniona refleksja Dziadek ma raka płuc i kiedy do polskiego wybrzeża zawija holendersk