Łaźnie, łazienki, brodziki i ba-I seny są dziś ulubioną scenerią inscenizatorowi scenografów, poręczną i uniwersalną; wygląda na to, że w kafelkach da się zagrać właściwie wszystko. Umieszczenie widowiska w pejzażu wysoce higienicznym, niekoniecznie jednak wiąże się z czystością i klarownością formy - nie mówiąc o przesłaniu.
Pośród wyłożonych glazurą ścianek spotykają się teksty i tematy z najróżniejszych epok i gatunków. Paweł Łysak z Pawłem Wodzińskim umieścili w starym basenie na deskach Polskiego w Poznaniu ni mniej, ni więcej "Księcia niezłomnego" Calderona/Słowackiego. Przebrali agresorów i obrońców Ceuty w mundury współczesnych najemników, skopiowali ich gesty z kina akcji. Nie odpowiedzieli tylko na pytanie, po co z takim rozmachem desantować się i bić o kupę złuszczonych skorup zrujnowanego kąpieliska, nie mówiąc już o tym, że dla zadawania fizycznych tortur - a do tego wymiaru zredukowano męczeństwo tytułowego bohatera - istnieją wygodniejsze miejsca. Bardziej zrozumiałe było użycie kafli w scenografiach Małgorzaty Szczęśniak do realizacji Sarah Kane - "Oczyszczonych" w reżyserii Krzysztofa Warlikowskiego i "4.48 Psychosis", którą Grzegorz Jarzyna podpisał znakiem +. Perspektywa szpitalna towarzyszy, przynajmniej podskórnie, wszystkim sekwencjom