EN

3.01.2013 Wersja do druku

Wyżymanie "Burzy"

- Szekspir wie jednak, że życie jest taką właśnie mieszaniną grozy i groteski; że aby ogarnąć jego wielkość i bogactwo, żadnego z tych aspektów pominąć nie wolno - o nowym przekładzie "Burzy" Shakespeare'a mówi tłumacz PIOTR KAMIŃSKI.

O nowym przekładzie "Burzy" Szekspira z tłumaczem Piotrem Kamińskim rozmawia Przemysław Bollin. Przemysław Bollin: Po co tłumaczyć Szekspira na nowo, skoro mamy tyle dobrych przekładów? Piotr Kamiński: - Można by oczywiście odpowiedzieć, że każdy kolejny tłumacz robi to z miłości do tych tekstów, z wewnętrznej potrzeby, a także z przekonania, że może to zrobić lepiej niż jego poprzednicy - i byłaby to święta prawda. Są jednak również przyczyny czysto praktyczne. Mój pierwszy przekład - "Ryszarda II", na zamówienie Teatru Narodowego, zrodziła frustracja, gdy stwierdziliśmy z Andrzejem Sewerynem, że nie zadowala nas żaden z istniejących przekładów tej genialnej sztuki. "Makbeta" tłumaczyłem po przypadkowym spotkaniu z dwoma nieudanymi przekładami. A "Burzę" na zamówienie Teatru Polskiego. Na co kładł Pan nacisk w pracy nad przekładem? Jakim tropem Pan szedł? - Wszystkich tropów szukam w tekście, poczynając od jego formy: są t

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Wyżymanie "Burzy"

Źródło:

Materiał nadesłany

Gość Niedzielny nr 1/06.01

Autor:

Przemysław Bollin

Data:

03.01.2013