- Rozmowy Konrada z Maskami to anatomia dochodzenia do myślowej autonomii - mówił przez premierą "Wyzwolenia" w łódzkim Teatrze im. Jaracza reżyser WALDEMAR ZAWODZIŃSKI, który w roli Konrada obsadził studentów Filmówki.
Leszek Karczewski: Ilu Konradów wystąpi w Pana inscenizacji "Wyzwolenia"? Waldemar Zawodziński: Zaprosiłem wszystkich dziewięciu studentów III roku Wydziału Aktorskiego. Oczywiście, mógłbym dokonać wyboru. Ba! Mógłbym obsadzić doświadczonego aktora, by stanął i "przyp..." Kondrada. Ale nie idzie mi o pojedynczego charyzmatycznego bohatera, ale o zbiorowy portret generacji młodych. Moje pokolenie wychowało się w kulcie Stanisława Wyspiańskiego. Najpierw jako plastyk, potem jako człowiek teatru, dałem się wprząc w zwodniczy chocholi taniec uwielbienia. Dlatego bardziej interesują mnie refleksje czy impresje "na temat Wyspiańskiego" młodych ludzi, niż długie rozmowy w gronie tzw. dorosłych, przewidywalne i znane. Czy dla dwudziestoparoletniego chłopaka mówienie o sprawach społecznych, duchowych, politycznych z perspektywy czwartego wieszcza coś w ogóle znaczy? Chciałbym, by młodzi ludzie zagrali na tyle prawdziwie, na ile tekst Wyspiańskiego sta