EN

13.03.1958 Wersja do druku

"Wyzwolenie" w Warszawie

SPÓR o Wyspiańskiego rozgrywa się i aż do końca rozegrać się musi w teatrze. Wyspiański jest trudny do czytania i właściwie zawsze w lekturze niepełny i kaleki. Składa się z cytat, które zrobiły karierę w czasach, kiedy bez kawałka poezji romantycznej nie można było ułożyć żadnego politycznego programu, a cóż dopiero kogoś uczcić, pogrzebać lub wypowiedzieć wojnę. I jeszcze są w Wyspiańskim fragmenty liryczne, nasycone aż po brzegi poezją rzeczywistą, dławiącą i czystą, których gorzkie piękno ciągle jeszcze nie zostało w pełni docenione. A poza tym jest tylko teatr. I prawdziwy spór o Wyspiańskiego jest sporem o teatr, o jego miejsce w tradycji i we współczesności, o sens i styl nowych inscenizacji. Reszta jest zajęciem dla dożywotnich stypendystów na etatach IBL. "Wielki poeta, który jednocześnie nie był wielkim pisarzem" - sformułował niegdyś swój sąd o Wyspiańskim Wacław Borowy. I potem analizował sumiennie i długo "mu

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

"Wyzwolenie" w Warszawie

Źródło:

Materiał nadesłany

Przegląd Kulturalny nr 11

Autor:

Jan Kott

Data:

13.03.1958

Realizacje repertuarowe