Tym największym wydarzeniem towarzysko-imprezowym Poznania była chyba premiera "Wyzwolenia" w Teatrze Polskim oraz nas tutaj najbardziej interesujące, spotkanie popremierowe w foyer. Bardziej niż to zazwyczaj bywa uroczyste i odświętne, jako że Teatr Polski tego akurat wieczoru zdecydował się obchodzie swoje 115 urodziny. Gdy tylko Konrad zszedł ze sceny zaproszeni goście zgromadzili się w foyer I piętra. Było świetne wino. I byli też dostojni goście. Wojewoda poznański Włodzimierz Łęcki prezydent miasta - Wojciech Szczęsny-Kaczmarek, ksiądz biskup - Wiesław Fortuniak w otoczeniu, jak nigdy chyba licznych w tym teatrze księży. Honory domu z gracją pełnił dyrektor - reżyser i on też wzniósł toast bardzo dobrym tym razem winem. Odpowiedział mu aktor Wojciech Kalinowski. W kuluarach spodziewano się wielu jeszcze przemówień, ale ich zabrakło. I artyści do końca nie byli przekonani, jest sukces czy nie ma sukcesu? Jest jubileusz czy go nie ma?
Źródło:
Materiał nadesłany
Głos Wielkopolski nr 298