O VII edycji Festiwalu Teatrów Tańca Zawirowania pisze Katarzyna Piwońska z Nowej Siły Krytycznej.
Spektakle, które mogliśmy oglądać na "Zawirowaniach" od poniedziałku, wprowadziły festiwal na zdecydowanie wyższe obroty. Każdy kolejny dzień zaoferował nam jedno mocne wydarzenie. Poniżej kilka słów o spektaklach, które zachwyciły festiwalową publiczność. Mancopy "Cake & consequences" Choreograf Jens Bjerregaard zaprosił do współpracy nad "Cake & consequences" troje tancerzy z Tanzanii: Pili Hassan, Isacka Petera i Kaabuke Msamiru. Spektakl rozpoczyna się od wytyczenia okręgu za pomocą węża świetlnego. Podzieli on scenę na strefę ruchu (wewnątrz) i bezczynności (na zewnątrz). Jeżeli tancerze wstępują do kręgu, muszą respektować panujące tam reguły. Każdy może zostać zaangażowany do stworzenia układu, jak i dodać od siebie element do istniejącej konstelacji ciał. Uczestnictwo jest kwestią woli, ale jego zasady są narzucone. Wykonawcy plączą się i wiją wokół siebie. Ten rodzaj ruchu wymaga od nich nie tylko dużej sprawności fiz