- To była niezwykła przyjemność pracowania nad tym tekstem. Woody Allen jest po prostu mistrzem puenty, ma niebywale sarkastyczne poczucie humoru - opowiada warszawska aktorka, MAŁGORZATA FOREMNIAK.
Marzena Rogalska : Małgosiu, zawsze mi wyglądałaś na taką kruchutką i delikatną. To jest niezwykłe zestawienie z Twoim szalonym temperamentem. MAŁGORZATA FOREMNIAK: Tak... Jestem delikatna i kruchutka, ale tylko jeśli chodzi o mój kościec, tudzież moje wątłe ciało. Mam jednak ogromny temperament i jak się wkurzę to potrafię nawet przyłożyć. Jak to moja córka powiedziała, jestem łagodną choleryczką. Bardzo szybko się zapalam, wypowiadam swoje myśli do końca, a skutki tego są bardzo różne. Będąc w teatrze potrafisz nieźle nabroić, prawda? - Tak, kiedyś miałam taki splot bardzo niefajnych sytuacji. Grałam wtedy farsę w Radomiu i na ten spektakl zaproszono wojsko. No i wiadomo na widowni sami mężczyźni a na scenie szpileczki, pończoszki grałam tam sekretarkę, która dostawała się na swoje pozycje zawodowe, wykorzystując różnorodne drogi. I była taka sytuacja, w której coś bardzo poważnie deklamowałam, byłam pod wrażeniem,