Sztuka aktorska, jeżeli istnieje, istnieje tylko w teatrze, nie ma innej możliwości - mówi Wojciech Pszoniak w rozmowie z Izabelą Mikrut w gazecie festiwalowej Chorzowskiego Ogrodu Teatralnego Sztajgerowy Cajtung.
Sztajgerowy Cajtung: "Ja wam, k, pokażę, że będę aktorem!". Mocne słowa skierował Pan kiedyś do komisji egzaminacyjnej. Czy była w tym chęć zaistnienia, zapadnięcia im w pamięć? Skąd w młodym człowieku pewność, że tak się stanie? Wojciech Pszoniak: Może nie byłem pewny, że tak się stanie. To była moja reakcja na to, że nie dali mi do końca szansy na egzaminie zaistnieć. W związku z tym był to pewnego rodzaju mój desperacki krzyk. Miałem poczucie, że nie poświęcili mi wystarczająco dużo uwagi. Każdy egzamin, szczególnie w artystycznych dziedzinach, jest sprawą bardzo delikatną. Oni się mną, najprościej mówiąc, nie zainteresowali. Przyjęli na ten rok ludzi, których nazwiska dzisiaj nic by Pani nie powiedziały. Może to była wina zmęczenia, jestem przecież pedagogiem, wiem, jak na egzaminach człowiek się męczy ale to wielka odpowiedzialność. Nie można odpoczywać sobie w momencie, gdy decyduje się o życiu młodych ludzi: bo t