Polskie teatry muzyczne narzekają na repertuarową posuchę, a zwłaszcza na brak oryginalnych pozycji rodzimych autorów. Adam Hanuszkiewicz, który w Teatrze Miejskim w Gdyni zrealizował "Lillę Wenedę" Juliusza Słowackiego, zdaje się podpowiadać rozwiązanie tego kłopotu. Otóż dzieła klasyków ojczystej literatury mogą posłużyć za libretto interesującego muzycznego widowiska. "Lilla Weneda", wystawiona właśnie na niedużej scenie Teatru Dramatycznego mieć będzie też swą wersję plenerową. Z pewnością sprawdziłaby się również w typowym teatrze muzycznym. Kto zresztą wie, czy na tym by nie zyskała? Nie po raz pierwszy Adam Hanuszkiewicz łamie stereotypy, przeciwstawia się inscenizacyjnym tradycjom i schematom z rezultatem wprost oszałamiającym. To już domena tego twórcy. Tym razem postanowił on mityczny dramat wieszcza Juliusza przedstawić w konwencji rock opery. Słuchając wspaniałej muzyki, którą skomponował i wykonuje Andrze
Tytuł oryginalny
Wyśpiewać Słowackiego
Źródło:
Materiał nadesłany
Dziennik Bałtycki nr 123