"Wyzwolenie" w reż. Piotra Jędrzejasa w Teatrze Na Woli w Warszawie. Pisze Andrzej Horubała w UWAŻAM RZE.
Warchoły, to wy! - Wy, co liżecie obcych wrogów podłoże, czołgacie się u obcych rządów i całujecie najeźdźcom łapy, uznając w nich prawowitych wam królów. Wy hołota, którzy nie czuliście dumy nigdy, chyba wobec biedy i nędzy, której nieszczęście potrącaliście sytym brzuchem bezczelników i pięścią sługi...". Cholera, panie Jędrzejas, ten wybuch Konrada nie za bardzo pasuje do ataku na ludzi spod krzyża. Co z tym zrobimy? Przecież już bardziej podchodzi to pod naszych politycznych sponsorów. Jak to co?! Wyrzucimy. Niech Konrad wrzaśnie: "Warchoły to wy!" i przegoni grupkę groteskowych Polaków z Krakowskiego Przedmieścia. No dobrze, ale tam w ogóle nic nie pasuje. Ten prymas nawołujący do posłuszeństwa wobec Watykanu, ten natchniony ksiądz bredzący coś o orle białopiórym - żaden z nich nie przypomina księdza Małkowskiego i innych oszołomów w służbie moherowego świata... Co na to Piotr Jędrzejas? Jaką decyzję artystyczną pode