3-godzinna wędrówka po budynku, który niejedno widział i przeżył. Pod sztandarem Wyspiańskiego, krakowski Teatr Słowackiego wyzwalała grupa aktorów, dramaturgów, reżyserów. Relacja Łukasza Baduli w portalu kulturaonline.pl.
Dla turystów zmierzających na Rynek Główny od strony Dworca PKP to pierwszy, prawdziwie reprezentacyjny budynek Krakowa. Nie tylko majestatyczna architektura, ale i estyma miejsca zasłużonego dla rodzimej kultury. Od ponad 100 lat. Po wejściu do środka, wita nie mniej efektowny wystrój. Aż trudno sobie wyobrazić, iż właśnie tutaj miały miejsce nie tyle bizantyjskie, co dantejskie sceny. Teatr Słowackiego był bowiem przestrzenią konfrontacji niekiedy ekstremalnych zjawisk. Przypomina o tym niezwykłe przedsięwzięcie - "Wyspiański wyzwala". Wyspiański jako wieszcz i nie-wieszcz Obejmujące cały budynek teatru przedsięwzięcie to swoiste nowe otwarcie w historii placówki. Od października Słowackim kieruje Krzysztof Głuchowski. Funkcję dyrektora artystycznego objął Bartosz Szydłowski. Panowie postanowili zainaugurować sezon w szczególny sposób. Przygotowując z ekipą reżyserów i aktorów (m.in. Paweł Świątek, Jakub Roszkowski) projekt oparty nie