EN

4.01.2007 Wersja do druku

Wyspiański płonie

"Chryje z Polską" w rez. Macieja Wojtyszki w Teatrze Nowym Praga w Warszawie. Pisze Joanna Derkaczew w Gazecie Wyborczej.

Jak dziś rozmawiać o Polsce? Jak Wyspiański z Piłsudskim na scenie Teatru Nowego Praga. "Więc ludzie, zróbmy coś, by świat był lepszy/Bo on zadzwoni i znowu mnie opie " - śpiewa Łona w piosence o człowieczku, do którego Pan Bóg zadzwonił z pretensjami i poleceniem, by natychmiast doprowadzić ziemię do ładu. Tym samym młody raper startuje w wyścigu na kolejnego wieszcza narodowego. Bo czy jest coś bardziej polskiego niż idee w stylu "zbierzmy się", "weźmy się", "zróbmy coś"? Podobną sytuację opisał przecież w "Weselu" nazywany czwartym wieszczem Stanisław Wyspiański (1869-1907), patron 2007 roku. Chłopi i panowie zelektryzowani wezwaniem Wernyhory w jedną noc mieli złączyć siły w narodowowyzwoleńczym czynie. Efekt: zgubiony złoty róg, chocholi taniec i odbijające się echem od ścian chałupy słowa "ino oni nie chcą chcieć". Nie wszyscy wiedzą jednak, że podobna sytuacja dotknęła Wyspiańskiego osobiście. W 1905 roku zgłosi�

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Wyspiański płonie

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Wyborcza nr 3

Autor:

Joanna Derkaczew

Data:

04.01.2007

Realizacje repertuarowe