Dzięki spektaklom takim jak "Moja wątroba jest bez sensu albo zagłada ludu" Wernera Schwaba oraz "Iwona, księżniczka Burgunda" Witolda Gombrowicza - obu w reżyserii Anny {#os#4013}Augustynowicz{/#} - wciąż mówi się o odwadze i nowatorstwie szczecińskiego Teatru Współczesnego. Jedno nie ulega wątpliwości. Odważne, często kontrowersyjne inscenizacje Anny Augustynowicz spowodowały, że prowadzony przez nią szczeciński Teatr Współczesny przestał być jedną z wielu prowincjonalnych scen, a stał się miejscem chętnie odwiedzanym, popularnym. Augustynowicz jest dziś artystką modną. Wypada wiedzieć cokolwiek o jej przedstawieniach, mieć własne zdanie o tym, tworzonym z dala od wielkich centrów kulturalnych, teatrze. Nic w tym dziwnego. Tu właśnie konsekwentnie realizowane są polskie dramaty współczesne, tu polskich prapremier doczekują się utwory autorów, z którymi spotkań boją się twórcy z bardziej renomowanych ośrodków
Tytuł oryginalny
Wysokie koszty nowatorstwa
Źródło:
Materiał nadesłany
Życie Warszawy nr 228