Po tegorocznym Przeglądzie Piosenki Aktorskiej we Wrocławiu jego organizator - miejski Impart został z długami. Gigantycznymi. Żeby je spłacić, musi zaciągnąć kredyt i zająć się organizacją imprez komercyjnych. Na zdjęciu: laureat Grand Prix 25. PPA.
"Tegoroczny, jubileuszowy PPA, był największym przedsięwzięciem w całej historii festiwalu. Trwał 13 dni, złożyło się na niego 27 koncertów. Z połowy marca przesunięty został na przełom kwietnia i maja, tak żeby jego kulminacja wypadła w momencie formalnego przystąpienia Polski do UE. Przepych, na którym bardzo zależało dyrektorowi artystycznemu PPA Romanowi Kołakowskiemu, a jeszcze bardziej prezydentowi Wrocławia Rafałowi Dutkiewiczowi, musiał dużo kosztować. I kosztował - ponad 4 mln zł, bo taki był - praktycznie nieprzekroczony - budżet imprezy. Samo miasto dało na PPA 1,6 mln zł. Za te pieniądze cała Polska i te zakątki świata, gdzie dociera telewizja Polonia, mogły m.in. zobaczyć wrocławski Rynek, przez który w nocy z 30 kwietnia na 1 maja przeleciały Anioły Europy - taki tytuł nosił plenerowy koncert, podczas którego popularni aktorzy i piosenkarze śpiewali teksty Kołakowskiego do muzyki słynnych kompozytorów w opracowaniu P