"Czyż nie dobija się koni?" Horace'a McCoya w reż. Wojciecha Kościelniaka w Teatrze Wybrzeże w Gdańsku. Pisze Anna Kołodziejska w Teatraliach.
Wojciech Kościelniak jest fachowcem w swej dziedzinie. Na poletku reżyserskim zdołał zebrać plon nagród m.in. za "Chłopów" wystawianych w Teatrze Muzycznym w Gdyni czy "Mistrza i Małgorzatę" na scenie wrocławskiego Capitolu. Najnowszy spektakl oparty na motywach powieści Horace'a Maccoy'a startujący na deskach gdańskiego Wybrzeża również odbija się echem sukcesu. "Czyż nie dobija się koni?" to prawdziwa terapia wstrząsowa, sztuka zaangażowana społecznie, mocna, jątrząca problematykę pogoni za pieniądzem, frustracji biedą, braku życiowych perspektyw. Kościelniak pokazuje, że napisana w dobie Wielkiego Kryzysu lat 30. ubiegłego wieku powieść ani trochę nie traci ze swej aktualności, wręcz przeciwnie - w czasach globalizacji zyskuje wymiar paraboli obrazującej zjawisko komercjalizacji rozpowszechnione na skalę światową. Odpychająca brzydotą i prowincjonalnym wystrojem tancbuda, a w niej kołyszące się w marastycznych podrygach sylwetki tance