"Senso" w reż. Hugo De Any w Teatrze Wielkim - Operze Narodowej w Warszawie. Pisze Marta Hoffmann w serwisie Teatr dla Was.
Dyrektor artystyczny Teatru Wielkiego - Opery Narodowej, Mariusz Treliński, przyzwyczaił publiczność do realizacji nowatorskich i niejako "filmowych". Plakat, promujący "Senso", przedstawia rozwarte, pomalowane krwistoczerwoną szminką usta, a na stronie teatru czytamy: "On jej nie kochał, a ona nie była patriotką. On był żołnierzem wrogiej armii, ona, szaleńczo w nim zakochana, nie miała mu tego za złe". Opowieść sprowadza się do prostej historii, w której głównym motywem libretta jest miłość i obsesyjne pożądanie zamężnej hrabiny Livii Serpieri względem austriackiego porucznika, Hansa Büchnera, który okazuje się podstępnym cynikiem i utracjuszem. Kluczowe słowa spektaklu to miłość, pożądanie, zdrada, cynizm, chciwość, pieniądze i również wojna, ponieważ akcja rozgrywa się w czasie walki o zjednoczenie Włoch. Były to intrygujące zapowiedzi kolejnej, nowatorskiej realizacji, dlatego ze wzmożoną ciekawością oczekiwałam na premierę,