Spektakl "Pluton p-brane" w Łaźni Nowej to jedno z najciekawszych przedstawień minionego roku w Krakowie. Właśnie wraca na nowohucką scenę. Można je zobaczyć 10,11,12, i 13 stycznia.

Opowieść o fikcyjnym, choć właściwie możliwym spotkaniu dwóch badaczy nieba zafascynowanych poszukiwaniami pewnej planety. Nazwijmy ją "X". Pierwszy z nich, Percival Lowell (Jan Peszek), tylko przewidział jej istnienie gdzieś we wszechświecie. Umierał jako obiekt żartów kolegów-astronomów. Drugi, Clyde Tombaugh (Mikołaj Karczewski), odnalazł ją - co ciekawe, pracując w obserwatorium założonym przez nieco bardziej doświadczonego poprzednika. To opowieść o tym, jak wiele zależy od miejsca i czasu, punktu w dziejach, w którym się znajdujemy. Ale i o wielkich marzeniach dorosłych, których początku szukać trzeba w dzieciństwie. Wreszcie o spotkaniu osobowości i znalezieniu wspólnego języka między pokoleniami. Na linii Peszek-Karczewski odbywa się ciekawa gra osobowości. Jeden z naiwnością dziecka bawi się confetti, drugi jakby próbował budować racjonalny dystans. A wszystko w szalonym, kolorowym świecie zaprojektowanym przez Justynę Elrninowsk�