EN

29.07.2008 Wersja do druku

Wypraszam sobie!

Mogą się komuś nie podobać teatry Klaty czy Zadary (bo to ich przedstawienia przede wszystkim atakuje Piekutowa), ale jako podatnik łożący na pismo "Teatr" życzę sobie, by w czasopiśmie fachowym, w przeciwieństwie do gazet codziennych,
przedstawienia były rzetelnie analizowane. Bez "ideolo", bez personalnych rozgrywek i bez obelg. Nie jesteśmy w sejmie - pisze Piotr Mitzner w liście do redakcji Teatru, po przeczytaniu tekstu Małgorzaty Piekutowej "Nowa ariergarda".

Szanowny Panie, Sposób, w jaki "Teatr" odfajkował temat Warszawskich Spotkań Teatralnych jest, krótko mówiąc, oburzający. Artykuł Małgorzaty Piekutowej "Nowa ariergarda" zamieszczony w numerze szóstym powstał, co przyznaje na wstępie sama autorka, na zamówienie i to tendencyjne. Skoro było wiadomo, że jest malkontentką i nie akceptuje wyraźnej zmiany, jaka się dokonuje w polskim teatrze, trudno się było spodziewać innego tekstu. Tego sobie widocznie redakcja życzyła, i to jeszcze zanim się Spotkania zaczęły. Powstał artykuł oparty na rozmaitych tezach: przeciwko Instytutowi Teatralnemu, przeciwko tajemniczym "wpływowym środowiskom". W podtekście takiego myślenia czai się zresztą program naprawczy. W związku z tym Małgorzata Piekutowa kończy swoje wywody dwoma donosami. Najpierw posługuje się znaną dobrze a szalenie niebezpieczną demagogią ekonomiczną: "Podatnicy i urzędnicy powinni rozstrzygnąć [...]", itd. Odwoływanie się do decy

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Wypraszam sobie!

Źródło:

Materiał nadesłany

Teatr nr 7/8

Autor:

Piotr Mitzner

Data:

29.07.2008

Festiwale