Przedstawienie "Idioty" Fiodora Dostojewskiego w Teatrze Studyjnym 83 trwa trzy godziny. Odrobinę za długo jak na opowieść o romansie. Niewiele tu bowiem poza romansowym wątkiem z literackiego pierwowzoru pozostało. Nie jest to jeszcze sąd oceniający, lecz jedynie stwierdzenie faktu. Ktokolwiek podejmuje się przełożenia prozy Dostojewskiego na język teatru staje przed koniecznością wyboru. Wątków, sytuacji, postaci. Żadnej z powieści autora "Braci Karamazow" w całości na scenie pokazać się nie da. Zawsze będą to tylko wypisy z Dostojewskiego. Rzecz w tym, by dokonać wyboru właściwego. Czy KRZYSZTOFOWI {#os#1004}ROŚCISZEWSKIEMU{/#} - adaptatorowi i jednocześnie reżyserowi łódzkiej inscenizacji "Idioty" - to się udało? W programie do tego spektaklu czytamy: "Bohater powieści, książę Lew Myszkin, to sam Dostojewski i jednocześnie - Jezus Chrystus. Brzmi to jak bluźnierstwo, ale możemy się tu powołać na świadectwo samego
Tytuł oryginalny
Wypisy z Dostojewskiego
Źródło:
Materiał nadesłany
Głos Robotniczy Nr 211