- Sztuka budzi niepokoje, stawia pytania, diagnozy, ale nie leczy. Natomiast wielokrotnie w moim długim, już 40-letnim zawodowym życiu zdarzało mi się, że jeden wieczór teatralny zmieniał bardzo wiele - mówi KRYSTYNA JANDA, dyrektorka Teatru Polonia i Och-Teatru w Warszawie.
Wyobraża sobie pani życie bez tajemnic? - Skądże! Tajemnica jest fascynująca. To motor działań. Życie bez niewiadomych, choćby najtrudniejszych, byłoby płaskie. Myślę nawet, że nie mogłoby funkcjonować. Podobnie jak sztuka. Życie, teatr, kino są konstrukcjami, a w konstrukcji tajemnice są niezbędne. Wszystko, co widzimy na scenie czy ekranie, jest odsłanianiem mniejszych i większych sekretów? - W serialu "Bez tajemnic", którego drugi już sezon nadawany jest w HBO, pojawia się jeszcze jedna prawidłowość, związana z terapią - pacjenci bardzo wiele rzeczy ukrywają albo uświadamiają sobie, że to, czego nie mówią, albo to, czego sami nie odkryli, jest ziarnem, pestką wszystkich ich problemów. Freud mógłby nam wyjaśnić, dlaczego w tej rozmowie pojawiła się "Pestka"? - Taki tytuł nosił mój reżyserski debiut filmowy, adaptacja popularnej w latach 60. książki Anki Kowalskiej. Było to... 17 lat temu. Ale pytanie, co jest "pestką" w życiu