EN

22.09.2014 Wersja do druku

Wypadłam z pędzącego pociągu

- Lubię swój wiek, moje opadające powieki, uśmiecham się do starzejącego się ciała. Jestem naturalna, jedyne, co sztuczne w moim ciele, to trzy implanty w szczęce - inaczej miałabym krzywy zgryz, (śmiech) Czuję się dojrzałą, dwustuprocentową kobietą - mówi aktorka MAŁGORZATA FOREMNIAK.

Radziła sobie z plotkami, fotografami śledzącymi ją, jej rodzinę, mężczyzn. Nie dała dała rady dopiero, gdy zawiedli najbliżsi, ufała im, a oni sprzedali jej prywatność Odizolowała się. Zamknięta w domu uczyła się być sama. I samotna. Ne lubi słowa depresja, woli "transformacja". I zaznacza: Nie będzie użalania się o opowieść, ile ten kryzys mi dał, 47-letnia Małgorzata Foremniak w szczerej rozmowie o tym, jak osoba publiczna odzyskała siebie prywatną. Twój STYL: "Foremniak chodzi o kulach! Kupiła apartament! Spotyka się z biznesmenem X". Na portalu o gwiazdach jest o Pani 387 wiadomości i kilka tysięcy komentarzy. Taka sława to sukces? Małgorzata Foremniak: Nie, nie! Aktorstwo to mój zawód, a popularność to część tego kontraktu. Mogę grać dzięki ludziom, jestem dla widza. Choć chciałabym, żeby zainteresowanie moją osobą kończyło się wraz z napisami końcowymi w filmie. Przyjmuję, że jest inaczej. TS: Są na pewno plusy. Ki

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Wypadłam z pędzącego pociągu

Źródło:

Materiał nadesłany

Twój Styl nr 10/10.2014

Autor:

Marta Bednarska

Data:

22.09.2014