EN

16.12.2013 Wersja do druku

Wypadek przy pracy

"Klub kawalerów" w reż. Justyny Celedy w Teatrze Muzycznym w Gdyni. Pisze Piotr Wyszomirski w Gazecie Świętojańskiej.

Kilka miesięcy po premierze "Wesela" Michał Bałucki popełnił samobójstwo. Ten autor bardzo popularnych jeszcze kilka lat wcześniej komedii nie potrafił zrozumieć przełomu, jaki dokonał się w sztuce, w tym także w teatrze i po prostu w pewnym momencie zawalił mu się cały świat. Mimo że najnowsza premiera w gdyńskim Teatrze Muzycznym bardzo mnie zasmuciła, nie zamierzam na razie iść w ślady autora "Grubych ryb", bo mam nadzieję, że największy w Polsce teatr musicalowy, który ma przecież ambicje, co pokazał wielokrotnie, nie pójdzie dalej drogą "Różowych młynków" i "Klubów kawalerów". Ale może się mylę? Największe owacje premierowej publiczności zebrała scena, w której dwoje aktorów w wyniku przypadku znalazło się w pozach sugerujących kopulację. Cóż, może takiej rozrywki oczekuje publiczność gdyńska? "Klub kawalerów" to błaha opowieść o męskiej nieśmiałości. Mimo kolejnych rewolucji seksualnych problem wydaje się nieśmie

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Wypadek przy pracy. "Klub kawalerów" w Teatrze Muzycznym

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Świętojańska online

Autor:

Piotr Wyszomirski

Data:

16.12.2013

Realizacje repertuarowe