"Motyle" Marie-Eve Huot w reż. Emilii Piech w Teatrze Polskim w Bydgoszczy. Pisze Wiktoria Raczyńska w portalu Bydgoszcz Inaczej.
- A ja wiem, co Pan teraz zrobi! - woła chłopiec na obrotowym krzesełku. - To co zrobię? - pyta tata Amelki. - Nie powiem, ale wiem - odpowiada maluch kradnąc show podczas premiery "Motyli" kanadyjskiej pisarki Marie Eve-Hout w reżyserii Emilii Piech. Dzieci z rodzicami zaproszeni zostają do wewnątrz pomieszczenia składającego się z niezliczonej ilości obrotowych ścian. Gdy już wszyscy zajmują miejsca, ściany łączą się usidlając swoich gości na czerwonych krzesłach. Jakby tego było mało - tata Amelki otacza wszystkich szeroką, biało-czerwoną taśmą zapowiadając, że nikomu nie wolno tej przestrzeni naruszyć. To bardzo dobry zabieg, gdyż dzieci mają ten zwyczaj wstawania i podchodzenia do rzeczy, które je intrygują. Niektórzy i tak nie wytrzymują ekscytacji i wstają na swoich miejscach kurczowo trzymani za rączki przez mamy. Na ich twarzach maluje się zafascynowanie ilością odbieranych bodźców, chęć zrozumienia wszystkiego, o czym opowiad