- Zrealizował Pan w poznańskim Teatrze Nowym trzy liczące się przedstawienia. Interesuje mnie Pana droga do teatru. - Przychylam się do opinii, że późniejsze zainteresowania wynosi się z domu. Za czasów mojego dzieciństwa praktycznie nie było telewizji, więc często zabierano mnie do teatru i do kina. Studiowałem filologię polską. Po studiach prawie dwa lata rysowałem. Na podstawie prac przyjęto mnie do ZPAP. To był szczęśliwy dzień. Czułem się zawodowcem. Dopiero później zrozumiałem na jak wczesnym jestem etapie. Grałem w teatrze studenckim. Wszyscy, którzy razem pracowaliśmy w tym teatrze, zdawaliśmy później na wydział aktorski lub reżyserię. Wybrałem reżyserię. Na pierwszym roku prof. B. Korzeniewski zaprosił mnie jako grafika do zrobienia scenografii w swoim przedstawieniu. To były głębokie wody! Jako reżyser debiutowałem w Teatrze Powszechnym u Z. Hübnera. Od tej mojej pierwszej pracy błogosławię twardych i wymagających na
4.05.1983
Wersja do druku