"Szkoła błaznów" Michela de Ghelderode to jedna z najciekawszych inscenizacji ubiegłego sezonu teatralnego Poznania. Spotkały się tu indywidualności artystyczne dramatopisarza i inscenizatora, powstał spektakl kunsztowny, przygotowany ze szczególnym pietyzmem dla jego formalnej konstrukcji. Ghelderode to twórca wielkiego panopticum teatralnego, zaludniający teatr postaciami flamandzkiego malarstwa, tworami, jak chcą niektórzy, chorej wyobraźni, obdarzony siłą artystycznego, wnikliwego widzenia świata poprzez jego fantasmagorie i najtajniej skrywane prawdy. Tak jak u Breughla lub Boscha, widzimy u niego przerażające okrucieństwo życia, wstrząsającą prawdę poprzez deformację, fikcję artystycznej fabuły. "Nie dwoistość, jak utrzymywano, jest nam właściwa, lecz wielość, podczas gdy najtajniejszą, dojmującą tęsknotą człowieka jest aspirowanie do jedności" - pisał Ghelderode. W "Szkole błaznów" odnalazł tę jedność życia i sztuki, odnalazł -
Tytuł oryginalny
Wymiar okrucieństwa
Źródło:
Materiał nadesłany
Nurt nr 11