"Nosorożec" w reż. Artura Tyszkiewicza w Teatrze Dramatycznym w Warszawie. Pisze Edyta Błaszczak w Metrze.
Świetni aktorzy, doskonała scenografia, ciekawa choreografia, wybitny dramat. Gdyby "Nosorożec" w Teatrze Dramatycznym był pierwszą sztuką obejrzaną w życiu, długa miłość do teatru byłaby raczej gwarantowana Dla tych obytych ze sceną obejrzenie "Nosorożca" Eugene Ionesco w reżyserii Adama Tyszkiewicza z dobrą obsadą (m.in. Paweł Domagała, Krzysztof Ogłoza, Sławomir Grzymkowski, Waldemar Barwiński, Andrzej Blumenfeld, Anna Szymańczyk i Magdalena Smalara), ale zniechęconych z różnych powodów przedstawieniami też może być odświeżające. Jednak to młodzi powinni wyjść ze spektaklu zarażeni uczuciem do sztuki. Na scenie dzieje się. Praca w biurowcu wre. Klikanie, stukanie w klawiaturę, szuranie krzesłem. Ktoś upuści długopis, ktoś zadzwoni, ktoś wypije kawę. Dziesiątki powtarzanych czynności biurowych tworzy swoistą symfonię. Gdyby czynności zebrać, powstaje choreografia taneczna - dosłownie. Nowoczesna, prosta scenografia i ru