EN

14.09.2007 Wersja do druku

Wykształciucha portret własny

"Dzień świra" w . reż. Piotra Ratajczka w Teatrze Współczesnym w Szczecinie. Pisze Ewa Podgajna w Gazecie Wyborcza - Szczecin.

Na "Dniu Świra" można się pośmiać, choć na tym sens przedstawienia się wyczerpuje. Ale, zdziwiłabym się, gdyby ten spektakl nie miał frekwencji, bo śmiech, gdy tak życie boli, jest jak lekarstwo Stan tytułowego "Świra" (Robert Gondek) doskonale odzwierciedla scenografia. Bohater żyje na swoistej wysepce stłoczonych mebli i przedmiotów: telewizora, klozetu, biurka, które w razie potrzeby staje się stołem kuchennym, łóżkiem, leżakiem. Egzystuje w niej sfrustrowany inteligent po czterdziestce w piżamie, niespełniony ambicjusz, zmagający się z poczuciem życiowej klęski, którego ból codziennego dnia doprowadza do wybuchów szału. Na tym klaustrofobicznym skrawku osaczonym z czterech stron krzesłami widowni, z których wchodzą też w jego świat denerwujące "potwory", takie jak: Pedał, Kretyn, Rączka, Mama, Żona Była, Kaszalocica (reżyser powierzył je wszystkie dwójce aktorów Pawłowi Niczewskiemu i Annie Januszewskiej - zagrali je znakom

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Wykształciucha portret własny

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Wyborcza - Szczecin nr 215

Autor:

Ewa Podgajna

Data:

14.09.2007

Realizacje repertuarowe