"Beksiński. Obraz bez tytuł" wg scenariusza i w reż. Jerzego Satanowskiego w Teatrze im. Siemaszkowej w Rzeszowie. Pisze Alina Bosak w portalu Biznes i Styl.
Dla każdego miłośnika sztuki Beksińskiego najnowszy spektakl Teatru im. Wandy Siemaszkowej to dzieło obowiązkowe. Jednak nie tylko oni znajdą w wypełnionej obrazami artysty i muzyką Jerzego Satanowskiego sztuce wzruszenie. "Beksiński. Obraz bez tytuł" to przejmujący esej o twórcy i cenie, jaką płaci za swój dar. Jerzy Satanowski w wywiadach nie ukrywał, że koncepcja spektaklu, do którego realizacji w pierwszej chwili się zapalił, a później dał dopaść zwątpieniu, czy w ogóle można twórczość Beksińskiego w udany sposób przenieść na scenę, zmieniała się. Do samej premiery coś wyrzucał, dodawał, poprawiał, a i po niej w foyer Teatru im. Wandy Siemaszkowej zapowiedział, że to jeszcze nie koniec ulepszeń. Dążenie do doskonałości cechowało również Beksińskiego, więc to dobrze, że sztuki tych dwóch spotkały się w Rzeszowie. Zderzenia dwóch światów dzieją się w tej sztuce wielokrotnie. Najpierw scena. Po lewej mieszkanie Beks