"Wesele Figara" w reż. Marka Weissa w Operze Wrocławskiej. Pisze Daniel Cichy w Tygodniku Powszechnym.
Jeśli ma się tak wybitnych solistów jak Aleksandra Kurzak i Marco Vinco, nawet mierne inscenizacyjnie przedstawienie zyska blask. Tylko co się stanie z wrocławskim "Weselem Figara", gdy śpiewacy powrócą do Nowego Jorku, Londynu i Mediolanu? Od dawna na polskich scenach operowych nie słychać było tak znakomitego Mozartowskiego duetu. Aleksandra Kurzak jako Zuzanna i urodzony w Weronie Marco Vinco w partii Figara wprowadzili na scenę wokalnego ducha najwyższej próby. I choć sopranistka w początkowych frazach zmagała się jeszcze z niedawną niedyspozycją, a i włoski solista potrzebował chwili na wejście w rolę, ich błyskotliwa interpretacja zachwyciła bez reszty. Z wdziękiem operując perlistym sopranem i aksamitnym basem, artyści bawili się muzyką Salzburczyka. W ariach ze swobodą rozwijali i z dbałością zamykali frazy, lekko pokonywali karkołomne figuracje, w ansamblach naturalnie budowali misterne dźwiękowe relacje, w recytatywach wzbijając się w