EN

14.01.2008 Wersja do druku

Wydumane rozterki

"Mój boski rozwód" w reż. Marka Pasiecznego w Teatrze Nowym w Łodzi. Pisze Leszek Karczewski w Gazecie Wyborczej - Łódź.

Oto jest Angela: około pięćdziesięcioletnia rozwódka, czekająca na księcia z bajki w białym, góralskim swetrze. Angela ma dom, za to brak jej problemów rodzinnych, kłopotów zdrowotnych, tarapatów finansowych. Jedynym obowiązkiem Angeli są spacery z psem. Z uwagi na ogromną ilość wolnego czasu lękką ręką trwoni cztery lata życia na powierzchowne samoanalizy w stylu: czy mój uśmiech mógł uratować mój związek. Oto subtelny rysunek psychologiczny bohaterki monodramu Geraldine Aron "Mój boski rozwód", której głęboki, ponadgodzinny monolog wieńczy stwierdzenie, że rozpad małżeństwa w gruncie rzeczy uwolnił ją od egoistycznego męża z idiotycznie okrągłą głową i krótkim członkiem. Ona sama oczywiście nie oświadcza dla równowagi, iż jest oziębłą seksualnie, chorą na hipochondrię, pyskatą nudziarą. Monodram Geraldine Aron zawstydza nie tylko fabułą, która sytuuje go poniżej średniej produkcji serialowej, ale także techniką d

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Wydumane rozterki

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Wyborcza - Łódź nr 11

Autor:

Leszek Karczewski

Data:

14.01.2008

Realizacje repertuarowe