Na szczęście nie wszyscy gną kolana przed muzą komercji. W zalewie bylejakości, estetycznej i intelektualnej miałkości schlebiającej niewybrednym gustom - nagle przedstawienie niezwykłej piękności. Urok proustowskiej prozy wiernie oddaje znakomicie opracowana adaptacja. Wydobyte z narracji dialogi, pięknie mówione przez aktorów, podobnie jak muzyczne frazy Beethovena, towarzyszące przedstawieniu, budują nastrój jedynego w swoim rodzaju zauroczenia dzieciństwem i przekleństwa rejestrującej wszystko pamięci. Wysmakowane plastycznie obrazy, piękne kostiumy, panoramiczna, oryginalna przestrzeń sceniczna umożliwiająca symultaniczną akcję na jednym planie i znakomita, bardzo wyrównana gra aktorów (z kreacjami Aleksandry Koniecznej i Jarosława Gajewskiego) ewokują wśród widzów uczucia dawno w teatrze nie oglądane - wzruszenie, zachwyt i poczucie obcowania z prawdziwymi wartościami.
Źródło:
Materiał nadesłany
Goniec Teatralny nr 15