Brak ściśle określonej formuły od lat wyróżnia Kaliskie Spotkania Teatralne spośród innych naszych festiwali. Ich program w dużej mierze kształtuje przypadek. I właściwie trudno powiedzieć - zaleta to, czy wada? Dowiódł tego właśnie kolejny siedemnasty festiwal. Nie dlatego jednak, iżby obrodził w wydarzenia artystyczne wysokiej rangi, ujawnił ciekawe tendencje, odkrył nowe nazwiska aktorów, reżyserów, scenografów. Nie, bynajmniej. Jeśli bowiem pojawiły się w Kaliszu tego roku wydarzenia, to jakby z trudem i raczej dzięki przeciętności kontekstu niż obiektywnej wartości. Jeśli z kolei dostrzegano "nowe twarze'", to z rzadka i tylko właściwie wśród młodzieży aktorskiej. A przecież zaledwie kilka lat temu był festiwal kaliski prawdziwą "wylęgarnią" talentów - "młodych zdolnych", którym udało się w naszym teatrze dokonać czegoś istotnego. Choć prawda, że na krótko. Brak nowych nazwisk wśród reżyserów i scen
Tytuł oryginalny
Wycinek dnia powszedniego
Źródło:
Materiał nadesłany
Teatr nr 13