"Książę i żebrak" w reż. Pawł Aignera w Teatrze im. Osterwy w Lublinie. Pisze Andrzej Z. Kowalczyk w Polsce Kurierze Lubelskim.
Głównym adresatem realizacji Pawła Aignera są młodzi widzowie. Dla nich Malina Prześluga przygotowała bardzo zgrabną adaptację powieści Marka Twaina, upraszczającą zbyt skomplikowaną jak na warunki sceniczne historię, ale w żadnym razie niespłycającą ani nietrywializującą literackiego oryginału. Wpisaną przy tym w kulturowy kod XXI wieku. W efekcie powstała sensacyjna opowieść, poprowadzona wartko, w stylu niemal filmowym; wciągająca i przykuwająca uwagę, nawet jeśli zna się już powieść lub którąś z jej ekranizacji. Reżyser z kolei zadbał o to, by publiczność została potraktowana poważnie i z szacunkiem. Aktorzy nie przerysowują granych przez siebie postaci, nie mizdrzą się do publiczności, a kiedy akcja przenosi się ze sceny na widownię nie wciągają widzów "na siłę" w rozgrywające się wydarzenia, lecz z dużym wyczuciem nawiązują z nimi relacje. Tworzą przy tym ciekawą zbiorową kreację, z precyzyjnie określonymi indywidual