V Festiwal Wybrzeże Sztuki podsumowuje Piotr Wyszomirski w serwisie PortKultury.pl.
6 tytułów, w tym 5 bardzo dobrych i jedno nieporozumienie, przyniosło tegoroczne Wybrzeże Sztuki. To bardzo dobry wynik selekcyjny, jeśli porównamy gdańską propozycję z innymi (na przykład z zeszłoroczną "Boską Komedią" i "produkcjami" nowohuckimi). Formuła WS jest czytelna: pokazać to, co najlepsze lub jakoś znaczące w Polsce i nie zostało jeszcze pokazane w Gdańsku oraz skonfrontować to z własną, bieżącą produkcją. Przegląd rozpoczął się od kolejnego, mocnego wystrzału wrocławskiego. Formacja Karbido przywiozła do Gdańska swój "Stolik" z 2006 roku, przy którym siedząc zjeździli już cały świat bez mała. Pomysłowość, wyobraźnia i oryginalność czteroosobowego teatru dźwięku została nagrodzona owacją na stojąco (zobacz więcej w naszej recenzji). Kolejnym spektaklem sprzed lat była "Trylogia" w reżyserii Jana Klaty i w adaptacji Sebastiana Majewskiego, czyli kolejna, bolesna rozprawa z polską mitologią, ale pozostawiająca coś