EN

25.11.2010 Wersja do druku

Wybory i obyczaje

Scena współczesnej polityki w coraz mniejszym stopniu jest teatrem, w którym własną twarzą i talentem broni się jakiej idei. Jeśli już - to porównać by można ową scenę do teatrzyku kukiełkowego. W nim przecież też ktoś manipuluje zza parawanu...
- refleksje Jana Poprawy o polityce i teatrze w Polsce Gazecie Krakowskiej.

Rozpieszczony cotygodniowymi atrakcjami, jakich dostarcza nasz piękny kraj, osobliwie zaś królewskie miasto Kraków - z niejaką obawą gotowałem się na miniony wyborczy weekend. Na jego czas ogłoszono bowiem zawieszenie wielu (zwykle licznych o tej porze roku) festiwali i zabaw, jakby się one wydawały niestosowną otoczką "obywatelskiego obowiązku", czyli głosowania. Nie do końca zrozumiałe pojęcie ciszy wyborczej, niczym niepodległość strzeżonej przez zastępy wyszkolonych stróżów, miało najprawdopodobniej ustrzec biednego rodaka przed "wrogim przejęciem" jego myśli i woli. Stróże świętej ciszy pilnowali więc czujnie, czy się gdzieś nie pojawił plakat na plakacie, czy się ktoś nietrzeźwy zbyt głośno za kimś nie opowiedział. Ze sceny lub estrady też mogłoby paść jakieś słowo, więc pewnie dlatego znalazły się one na liście zagrożeń. Życie toczy się jednak niezależnie od wyobrażeń, jakie o nim mają manipulatorzy i administratorzy

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Wybory i obyczaje

Źródło:

Materiał nadesłany

Polska Gazeta Krakowska nr 275

Autor:

Jan Poprawa

Data:

25.11.2010

Wątki tematyczne