Krawędź normalnej bojowej barykady bywa zazwyczaj bardzo wąska. Utrzymać się na niej przez dłuższy czas jest niewygodnie, a i niebezpiecznie, ponieważ można być wziętym w dwa ognie. Stąd też konieczność dokonania szybkiego wyboru i opowiedzenia się po tej, czy po tamtej stronie.
Natomiast krawędź barykady potraktowanej jako przenośnia, a oznaczającej linię, dzielącą dwie ideologie, czy dwa światy, jest bardziej szeroka i wygodna. Zmieści się na niej ogromna ilość "neutralnych", którzy - w imię zasady "byle nasza wieś spokojna" - nie mają zamiaru zaangażować się w niebezpiecznej często walce. A jednak jest rzeczą słuszną i męską dokonać "wyboru dojrzałego i świadomego jak wyrok", określić swoje miejsce na tym świecie i nie czekać z założonymi rękami, aż inni wykonają za nas robotę - oto założenia nowej sztuki Jana Pawła Gawlika "Wybór", których zasadniczy sens wykazał i autor na tle dziejów skromnego nauczyciela ludowego Adama Majerskiego. Trzeba pochwalić Gawlika za odwagę, z jaką - ażeby zaostrzyć wymowę swoich założeń - umiejscowił akcję sztuki w czasie dla nas bardzo twardym i trudnym. Jej pierwsza część rozgrywa się w ostatnich latach minionej wojny, tak tragicznej dla naszej młodzieży, która