"Pływalnia" w reż. Krystiana Lupy w PWST w Krakowie. Pisze Łukasz Maciejewski w Polsce Gazecie Krakowskiej.
W codziennej pracy recenzenta zdarzają się sytuacje mniej oczywiste. Spektakle nie najlepiej przyjęte w dniu premiery, w miarę upływu czasu nie pozwalają salwować się ucieczką pamięci, zostają. Takim właśnie przedstawieniem jest dla mnie "Pływalnia" według Larsa Norena, dyplomowy spektakl Krystiana Lupy zrealizowany ze studentami IV roku Wydziału Aktorskiego PWST. Nie pamiętam, kiedy krakowscy studenci mieli szansę na tak fantastyczny zawodowy start. Udane spektakle ginęły w powodzi propozycji artystycznie miernych. Tymczasem w tym roku wszystkie spektakle szkolne PWST stały się wydarzeniami deklasującymi większość profesjonalnych przedstawień w Krakowie. Najpierw "Ufo. Kontakt" Iwana Wyrypajewa, intrygujący "Mężczyzna, który pomylił swoją żonę z kapeluszem" w reżyserii Krzysztofa Globisza, "Jak wam się podoba" Pawła Miśkiewicza, wreszcie najlepszy od wielu lat spektakl Wojciecha Kościelniaka "Niech no tylko zakwitną jabłonie" według Osieckie