"Kantata na cztery skrzydła" w reż. Julii Wernio w Teatrze im. Bogusławskiego Bogusławskiego Kaliszu. Pisze Cancer w Super Faktach Kaliskich.
Spektakl, który bawi, choć może zbyt natrętnie moralizuje Kiedy wydaje się, że cały świat jest przeciwko Wam, a dalsze życie nie ma sensu, to wtedy możecie liczyć na pomoc aniołów. Taka sugestia płynie z najnowszego przedstawienia kaliskiego teatru. Pamiętajcie jednak: musicie mieć w sobie choć trochę dobroci, by móc wybaczyć zło innym i sobie. To takie proste Dziewczyna postanawia popełnić samobójstwo. Ale nagle pojawia się anioł, a za chwilę - drugi. No i rusza dyskusja o wartości i sensie życia. To początek scenariusza Roberta Bruttera "Kantata na cztery skrzydła", który w Kaliszu zrealizowała Julia Wernio. "To jest bardzo sprawnie napisany tekst. Taka metafizyczna komedia. Obok buffo pojawia się w niej jednak sporo treści serio. I jest to utrzymane w takich proporcjach, żeby bawiąc czy śmiejąc się jednocześnie znaleźć kawałek swojego życia, swojego teatralnego lustra" - mówi reżyser. W roli Dziewczyny, której cały świat si