EN

26.11.2008 Wersja do druku

Wulgarny napis po europejsku

Mamy możliwość zobaczyć i posłuchać quasi-wartościowych dysput, w rzeczywistości traktujących o niczym. Zdarzenia mają miejsce w Paryżu, ale czy takie same kamienice nie stoją w Warszawie, Krakowie, czy Bielsku-Białej? - o "Napisie" w reż. Waldemara Patlewicza w Teatrze w Bielsku-Białej pisze Koralina Zięba z Nowej Siły Krytycznej.

Punktem wyjścia dla fabuły spektaklu jest tytułowy "Napis". To wokół i obok niego toczy się akcja. Staje się on pretekstem do wzajemnego poznania się bohaterów dramatu. Miejscem akcji jest paryska kamienica, do której wprowadza się Pani Lebrun (Barbara Guzińska) i Pan Lebrun (Tomasz Lorek). Tydzień po ich przeprowadzce w windzie budynku pojawia się obelżywy napis: "Lebrun = chuj". Gerald Sibleyars w swoim dramacie z dużą ironią pokazuje, jak pozorne mogą być nasza tolerancja, "nowoczesność", czy wiedza. Akcja rozwija się przy wzajemnych odwiedzinach trzech małżeństw - Lebrunów, Cholleyów (Maria Suprun i Rafał Sawicki) i Bouvierów (Grażyna Bułka i Jerzy Dziedzic). Tematem tych spotkań jest napis, który pojawił się w windzie. Ściemnienia oddzielające poszczególne spotkania nadają rytm spektaklowi. To tylko preludium do dłużącej się części drugiej . Następuje ona przy spotkaniu wszystkich sześciorga bohaterów na proszonym wieczorze u Pa�

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Źródło:

Materiał nadesłany

Nowa Siła Krytyczna

Autor:

Koralina Zięba

Data:

26.11.2008

Wątki tematyczne

Realizacje repertuarowe