"Wujaszek Wania" Antoniego Czechowa w reż. Waldemara Śmigasiewicza w Teatrze Polskim w Bielsku-Białej. Pisze Henryka Wach-Malicka w Polsce Dzienniku Zachodnim.
Teatr Polski w Bielsku-Białej zaprasza na Czechowa! Wykrzyknik uzasadniony; dziś w polskich teatrach sztuki Antoniego Czechowa to rzadkość. Choć tkwi w nich ogromny potencjał interpretacyjny. Bielska inscenizacja "Wujaszka Wani" w reżyserii Waldemara Śmigasiewicza dowodzi tej prawdy. I mimo że tekst został mocno skondensowany, a czasami wręcz idzie "pod prąd" intencjom autora, zachowuje rzecz najcenniejszą - ten niesamowity czechowowski klimat. Niezapisany w słowach, ale czający się w każdej sytuacji. Smak oczekiwania na zmianę, choć wiadomo, że się nie zdarzy. Nieumiejętność życia tu i teraz. Bohaterów zahibernowanych w niemocy, w przekonaniu, że nie dogonią szansy na niezależność. Jakby nie potrafili odpowiedzieć na pytanie: "Czas robi swoje, a ty?". Głównym bohaterem spektaklu w istocie jest czas. Bezlitośnie marnowany, nawet w zacinającym się co chwila stojącym zegarze. A teatralnie - znaczony perfekcyjnie zaplanowanymi pauzami. Jedna ze s