Brave Festival zakończył się magicznym koncertem Tartit z Mali, podczas którego rozbrzmiały ciche, hipnotyzujące dźwięki nomadycznych instrumentów i wielogłosowy, rozwibrowany śpiew saharyjskich Tuaregów. Przed nimi popis swojego talentu, w pełnym radości spektaklu, przedstawiła setka dzieci z całego świata. Tegoroczna, pod wieloma względami wyjątkowa edycja festiwalu zatytułowanego "Wtajemniczenia kobiet", przechodzi właśnie do historii.
Przez ostatni tydzień w wielu miejscach Wrocławia można było podziwiać prastare tradycje i obrzędy z najdalszych zakątków świata, które nieskażone współczesnością przetrwały do dziś. W tym roku na Brave Festival w roli głównej wystąpiły kobiety - przedstawicielki rdzennych kultur, wtajemniczające widzów w rytuały zawieszone na skraju zapomnienia. Podczas sześciu festiwalowych dni na wrocławskich scenach wystąpiło ponad 230 artystów z dwudziestu krajów, w tym ponad setka dzieci biorących udział w edukacyjnym programie Brave Kids. Na większości spektakli sale po brzegi wypełnione były widzami, a na kilka z nich bilety zostały wyprzedane jeszcze przed rozpoczęciem festiwalu. Najwięcej emocji wzbudziła ponad stuletnia Bi Kidude (na zdjęciu), która po raz drugi przybyła do Wrocławia z Zanzibaru. Tym razem artystka wtajemniczyła żeńską publiczność w inicjację unyago - odsłaniając przed nimi aspekty kobiecości i wprowadzając je w arka