Per Olov Enquist, współczesny szwedzki dramaturg o światowej renomie, ma w dorobku kilka znakomitych sztuk i parę rzeczy słabszych. Do tych ostatnich z pewnością należy wydrukowany właśnie w nowym numerze "Dialogu" i wystawiony na sopockiej scenie dramat "Poznać strach, albo Tupilak, albo Senja". Była to polska prapremiera, uświetniona obecnością autora. Żadna jednak z tych okoliczności nie zdołała przedłużyć braw, które trwały krótko i najlepiej oddały rozczarowanie przedstawieniem, kreowanym wcześniej na artystyczne wydarzenie. Znakomity autor może napisać kiepski tekst. Ale teatr nie musi tego wystawiać. Teatr "Wybrzeże" podjął to ryzyko i poniósł klęskę, wpisując do swego repertuaru przedstawienie po prostu niezbyt udane. Szansy, by było inaczej, nie dawała przede wszystkim sama sztuka. Enquist traktuje w niej o wszystkim, czyli o niczym. W "Poznać strach..." jest to dramat rozpadającego się małżeństwa, śmierci i starości zb
Tytuł oryginalny
"Wszystkoizm" Enquista
Źródło:
Materiał nadesłany
Dziennik Bałtycki Nr 129