NAJGŁOŚNIEJSZY, a i najmodniejszy dzisiaj, dramaturg amerykański, Edward Albee wzbogacił swój dorobek o utwór "Wszystko w ogrodzie". Co prawda spór na ile jest to sztuka oryginalna, a na ile zadziwiająco podobna do pierwowzoru, czyli sztuki młodego angielskiego pisarza Gilelsa Coopera, a na ile przeróbka dla potrzeb scen amerykańskich, pozostał nie rozstrzygniety. ALBEE podjął się roli kronikarza życia pewnych kręgów społeczeństwa swego kraju. Przypatruje się uważnie obyczajowości środowiska średnio zamożnych warstw. Jego najbardziej znana, jak dotąd, sztuka "Kto się boi Wirginii Woolf" była jednak już zapowiedział że pisarz chce być nie tylko obserwatorem ale i komentatorem współczesnego życia. W utworze "Wszystka w ogrodzie" podjął się ponadto roli moralisty. Tworzy nie tylko obraz towarzyskiego "ideału", ale uważa za swój obowiązek przestrzec przed ceną za jaką jest on osiągany. Widzowie szczecińscy pamiętają - wszak na naszych scen
Tytuł oryginalny
"Wszystko w ogrodzie"
Źródło:
Materiał nadesłany
Kurier Szczeciński nr 55